Geoblog.pl    geminus    Podróże    Indie 2011    Taj Mahal - pomnik wielkiej milosci
Zwiń mapę
2011
17
lut

Taj Mahal - pomnik wielkiej milosci

 
Indie
Indie, Āgra
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8364 km
 
Noc byla krotka i meczaca. Chyba wszystkie psy z okolicy zbiegly sie na sejmik pod nasz hotel. Bylo tak glosno ze musialem zalozyc stopery. Balem sie ze mozemy zaspac ale na szczescie Ania byla czujna. Pobudka o 4.30. Lapiemy riksze i jedziemy na dworzec New Delhi.Jezeli ktos uwaza ze Dworzec Centralny w Warszawie jest brzydki to niech pojedzie do Delhi. Mozna bylo przejsc na piechote ale mielismy bagaze a poniewaz bylo ciemno nie chcielismy wejsc w jakies gowno.Ostatecznie mamy jechac pierwsza klasa. Na dworcu odbieramy nasze walizki zostawione tu przed wyjazdem do Varanasi. Pociag ma jechac z peronu pierwszego przy ktorym byla przechowalnia wiec nie musielismy ganiac po schodach. Bylo dosyc zimno. W poczekalni setki indian zalegaly na ziemi wiec zostalismy na peronie. Pociag ktory zaczynal tu trase mial opoznienie pol godziny. Dlaczego przestaje mnie to dziwic ? Na peronie wyswietlane sa cyferki oznaczajace gdzie staje ktory wagon wiec od razu stajemy tu gdzie trzeba. Bardzo duzo bladych twarzy z lancz pakietami ze swoich hoteli. W naszym hotelu pewnie nawet nie wiedza co to takiego. Podjezdza pociag i zajmujemy swoje miejsca. Wagon nawet czysty choc nie pierwszej mlodosci. Jak by nie bylo to pierwsza klasa. Facet przebrany w stroj ludowy serwuje herbatke i kawe. Pozniej bylo sniadanko i drobne przekaski. po drodze widzimy indian zalatwiajacych potrzeby fizjologiczne na twardo, wypietych na pociag. Zero krepacji . Do Agry zajezdzamy zaraz po 10. Bierzemy prepaid taxi i kaze sie zawiezc pod South Gate. Pan kierowca podwozi nas pod strefe gdzie trzeba dawac z buta i pomaga wyjac bagaze. Zostawiam moich i lece szukac hotelu. Znajduje szybko hotel Raj. Ok 50 metrow od wejscia do Taj Mahal. Super. Dostaje pokoje po 600 i 500 rupii. Ja ze wzgledu na swoje gabaryty biore ten wiekszy. Mamy tez balkon. Pan z recepcji ostrzega przed malpami kradnacymi co sie da. Umawiam sie z kierowca na dzien nastepny na wycieczke do Fatehpur Sikri i Czerwonego Fortu. Ustalamy cene 1000 rupii za caly dzien. Po poludniu przyjezdzaja Warszawiacy z Bogdanem. Ich pociag z Varanasi jechal 17 godzin. Oni zatrzymuja sie w innym hoteliku. Umawiamy sie na zwiedzanie Tadzia i bierzemy kapiel. Za wejscie do Tadzia placimy bandycka cene 750 rupieci.Indianie placa 25. Przy wejsciu dokladna kontrola. Na szczescie pan nie sprawdza kwitow na kamere. Po przekroczeniu bramy wejsciowej stajemy jak wryci . Taj Mahal robi naprawde wrazenie. Jak bardzo musial kochac swoja zone facet ktory postawil cos takiego ? Mamy szczescie bo jest niezla pogoda chociaz jest minimalna mgielka. W srodku tlumy ludzi ale my nie mozemy sobie pozwolic na wejscie jutro rano bo terminy gonia. Przy wejsciu do samego grobowca pan ciapaty zaklada mi na glowe plastikowa podstawke pod kwiatki ktora ma robic za mycke. Ludzie klebia sie zeby zerknac na grobowiec . Mozna robic fotki ! Wale serie fotek ktore nawet niezle wychodza. Obok glownego grobowca jest jeszcze meczet ale nie wchodze bo nie chce mi sie zdejmowac sandalow. Wchodzimy na mala wieze skad jest fajny widok na Red Fort i Yamune. Rzeka brudna jak nieszczescie. Ciapaci na grande chca sobie z nami robic fotki a niektorzy robia to na bezczela. Moja zonka jako blondyna ma powodzenie jak gwiazda bollywoodu.. Widze ze idzie jakas wycieczka kola gospodyn wiejskich spod Himalajow ubrana w czarne gustowne sukieneczki i biale chusteczki. Lapie jedna i strzelamy sobie fotke. Pokazuje fotke pani a ona cieszy sie jak dziecko. Wymieniamy uklony i idziemy dalej. Zwiedzam tez male muzeum dzie sa umieszczone stare plany Taj Mahal i portrety pani Mumtaz i jej meza fundatora tego cuda. Pani faktycznie byla niczego sobie. W Taj Mahal spedzamy ok. 3 godziny. Wychodzimy i po wypiciu browarku idziemy na obiad. Wdrapujemy sie na jakiegos rooftopa z widokiem na Tadzia i zamawiamy jedzonko. Obsluguje nas dziewczynka ok 10 letnia. Obok siedza dwie panienki z Japonii . Sa bardzo ladne i sympatyczne. Na jedzenie czekamy ok. godzine. Zmieniamy stolik bo robi sie chlodno. Gdy tak siedzimy niespodziewanie zjawia sie spory malpiszon ktory ma w slepiach przestepstwo. Czai sie zeby nam cos skubnac. Marek bierze krzeslo i straszy kolesia. Ten najpierw nie peka ale za chwile poddaje sie i powolutku odchodzi. Obserwujemy caly malpi gand przemieszczajacy sie po dachach przez miasto. Na niektorych dachach Bin Ladeny pozawieszali zielone flagi. Przeganiana malpa szarpie jedna z tych flag i omal jej nie wyrywa. Pan bardzo sie wnerwia i goni ja z kijem . Malpa wymieka . Po jedzeniu idziemy przejsc sie po miescie. Pozniej wracamy do hotelu i robimy balkon party bo moj pokoj taki posiada. Nadchodzi malpi gang i jeden lobuziak czai sie na Marka papierosy. Na szczescie jestesmy czujni. Pozniej obserwujemy popisy indianskiego elektryka. Lech Walesa by sie lewa noga przezegnal na ten widok. Facet wspina sie po bambusowej drabinie do klebowiska kabli i za chwile jedna reka przez szmatke lapie jakis kabel a druga bierze drugi z haczykiem i zawiesza na innym kablu. Za chwile swieci sie cala iluminacja uliczna. Jak oni sie lapia ktory kabel od czego pozostanie ich zawodowa tajemnica. Wieczorem integracja z grupa warszawska i do lozeczka bo jutro dzien pelen wrazen. Zaczynamy odczuwac braki paliwa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
anthem
anthem - 2011-03-08 18:30
Taką plontaninę kabli widziałem po raz pierwszy w bejrucie i zachodziłem też w głowę jak oni w przypadku jakieś awarii wiedzą jaki kabel do czego, ale może po prostu dokładają wtedy następny?
 
oboski
oboski - 2011-04-03 21:14
Dałeś 750 Rp ale przynajmniej chodziłeś po czystym...
 
 
geminus
Marek Dylewski
zwiedził 39% świata (78 państw)
Zasoby: 477 wpisów477 258 komentarzy258 3057 zdjęć3057 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
30.03.2016 - 24.04.2016
 
 
02.02.2015 - 07.03.2015