Po nieprzespanej nocy w samolocie ladujemy w Amsterdamie. Tu mamy przesiadke i kupe czasu . Petamy sie po lotnisku bez celu. Ania kupuje przesliczne tulipany z drewna ktore wygladaja jak prawdziwe. Popijam piwko nudzac sie potwornie. W Amsterdamie mozna jeszcze palic wiec chociaz z tym nie mam stresu. Po przeszlo 3 godzinach czeaknia wsiadamy do samolotu do Wiednia i lecimy. W Wiedniu czeka na nas Magda ktora zawozi nas do domu. Jutro rano musimy isc do pracy a checi brak . Jakos to przezyjemy.