Wieden wita nas fatalna pogoda. Tradycyjnie na nasz powrot zaczyna sie zima. Przebieramy sie w cieple ciuchy i wychodzimy ze strefy celnej. Tu czeka juz na nas pan z firmy C&K ktora za niewielkie pieniadza wozi na i z lotniska. Zmeczeni podroza wchodzimy do domu.
Po kilku miesiacach dowiadujemy sie ze potezne tsunami jakie nawiedzilo pld.wsch. Azje spustoszylo tez Sri Lanke. Zginely tysiace ludzi. Hotel w ktorym mieszkalismy zostal zmieciony z powierzchni ziemi. Mielismy duzo szczescia ze to nie bylo wtedy. Myslami wracamy do panienek z recepcji i panow z baru i kuchni. Prawdopodobnie wszyscy zgineli a jeszcze tak niedawno wymianialismy ze soba serdecznosci. Mysle tez o kalekach dorabiajacych na plazy. Oni nie mieli zadnych szans. Pociag ktorym jechalismy do Galle zostal przez wode odrzucony 500 metrow od torowiska. Wyobrazam sobie jaka sile musialo miec to tsunami. Pewnie niepredko tam pojedziemy bo Ania boi sie ze to moze sie powtorzyc. Ja chcialbym tam jechac bo wiem ze ci ludzie teraz potrzebuja najbardziej pieniedzy ktore moga zostawic tam turysci. Sri Lanka to piekny kraj z bardzo serdecznymi ludzmi gdzie nawet przez chwile nie czulem sie zagrozony. Mimo swojej biedy sa ludzmi dumnymi ale i skromnymi. Wspanialy krajobraz w okolicach Kandy moze zapewnic najbardziej wybredne oczekiwania turystow. Sa tam tez Parki Narodowe gdzie mozna obserwowac zwierzeta na wolnosci a takze wsie gdzie nadal uzywa sie sloni do roznych prac. Ten kraj mozna polecic wszystkim.