Udalo mi sie namowic Andrzeja i rano meldujemy sie w porcie. Pan rybak juz na nas czeka. Daje mu kase zeby mogl kupic paliwo do kutra. Okazuje sie ze poplyniemy normalnym kutrem rybackim a nie mala lodzia. Zaczynam sie zastanawiac czy cena nie wzrosnie. Pytam czy facet ma jakas wedke . Ma ale jakies badziewie. Wyplywamy z portu mijajac uspione lodzie ktore wlasnie po rozladowaniu staly zacumowane a ich zalogi spaly pokotem na ziemi. Jak oni nie zlapia wilka ? Wyplywamy dosyc daleko i zaczymam lowic . Jak na lowienie z tralowaniem facet plynie za szybko. Mowie mu ale on to olewa i nadal plynie jak na wyscigi. Juz wiem ze z tego nic nie bedzie. Odplywamy tak daleko ze lad ginie nam z oczu. Zastanawiam sie czy oni aby nie zechca nas zwodowac po uprzednim okradzeniu ale okazuje sie ze nie. Widze delfiny grasujace miedzy lawica sardynek . Teraz to juz lowienia nie bedzie. Delfiny wszystko wyplosza. Woda doslownie gotuje sie podczas ataku delfinow. Odplywamy dalej i po godzinie lapie kalamarnice. Jest spora i jak najbardziej konsumpcyjna. Pozniej lapie jeszcze jedna i zastanawiam sie czy w tych wodach plywajy tylko kalamarnice. Pozniej rezygnuje i powoli wracamy do portu. Andrzej zmeczony usypia na stercie lin i sieci. Widze jakiegos weza morskiego albo duzego wegorza ktory wystawil pysk obok naszego kutra. Po drodze mijamy kutry ktore wyplywaja na polowy. Niektore poplyna az do wybrzezy Somalii gdzie zostana 2 miesiace. W porcie jestesmy popoludniu . Szyper pakuje mi zlowione kalamarnice i mowimy sobie dowidzenia. Na szczescie nie chce zadnej doplaty . Zastanawiam sie jak mu sie to oplacalo ? Po przyjechaniu do hotelu zlowione kalamarnice oddaje naszemu barmanowi ktory poczatkowo nie wie co z nimi zrobic ale po konsultacji z kucharzami dziekuje i wynosi do kuchni. Juz jestem spokojny bo na rybach bylem. Wieczorem siadamy w ogrodzie i popijamy pyszna herbate ktora byla dostepna w kazdych ilosciach. Poznaje przy okazji wytatuowanego Anglika ktory zaprasza mnie na lyskacza a pozniej szampana bo jego pani ma akurat urodziny. Jest fajnie i goraco.