Lotnisko na Rodos jest male ale odprawa przebiegla szybko i sprawnie. W samolocie obserwowalismy jeszcze wyspy widziane z gory starajac sie odgadnac ktora jest ktora. Po prawie 3 godzinach lotu ladujemy w Wiedniu i wracamy autem do domu. Rodos bardzo sie nam podobalo. Samo miasto jest piekne a zabytkow jest tam tyle ze mozna by obdzielic nimi kilka innych miejsc. Mimo ze mieszkalismy po mniej atrakcyjnej stronie wyspy bylo nam tam dobrze a kamienie przy plazy tak bardzo nie przeszkadzaly. Wypozyczenie auta bylo swietnym pomyslem bo dzieki temu poznalismy cala wyspe. Szkoda ze nie ma hoteli na koncu wyspy gdzie jest ta wspaniala mierzeja z cudownym piaskiem. Ludzi w hotelu sie nie wybiera wiec wiesniaki holenderskie byli tylko tego przykladem. Mysle ze jak starczy zycia to jeszcze tam pojade .