Sasiedzi ktorzy pochodza z Wroclawia podpowiadaja nam droge na skroty. Wyruszamy z Wiednia jadac przez Brno i dojezdzamy do Olomunca gdzie skrecamy w droge na Mohelnice. Tam widzimy juz tablice kierujaca nas w strone hranicy z Polska. W okolicach Sumperka gubimy sie . Oznakowanie jest takie ze nie wiadomu gdzie jechac. Istny czeski film. Pytamy we wsi o droge i jedziemy po czym okazuje sie ze skierowali nas w inna strone jak trzeba. Po drodze mijamy kilku pijanych rowerzystow. W nastepnej wsi pytamy ponownie o droge a ci kieruja nas w kierunku z ktorego wlasnie przyjechalismy. Po jakims czasie widzimy radiowoz policyjny. Staje i pytam o droge. Panowie policjanci najpierw trzepia nam auto jakby szukali w nim zlota a pozniej mowia ze powinnismy jechac z dobrymi mapami . Dziekuje im za wydatna pomoc i postanawiam jechac na wyczucie kierujac sie na polnoc. Po pol godzinie trafiam wreszcie na tablice pokazujaca mi wlasciwy kierunek jazdy. Dojezdzamy do granicy i po chwili jestesmy juz w Polsce. Jedziemy wzdluz granicy kierujac sie na Zieleniec. Za Zielencem jedziemy juz prosto do Dusznik Zdroj. po drodze piekne widoczki. Jedziemy wzdluz rzeki. Sporo turystow i grzybiazy.