Przejezdzamy obok naszego hotelu ktory zarezerwowalem przez internet. Staje przy parku i pytam dzie moze byc nasz hotel. Pokazuja nam i smiejemy sie ze przejechalismy obok nie zauwazajac ze bylismy tak blisko. Meldujemy sie w recepcji i stawiamy auto na hotelowym parkingu. Parking jest na noc zamykany i pilnowany przez 2 ogromne psy. Mam troche pietra zeby nam nie przenicowaly tylkow ale pan wydaje im polecenie i z groznych bestii zamieniaja sie w mile pieski. Dostajemy apartament na pietrze. Nasz apartament jest ogromny. Mimo ceny 240 zl/noc warto bylo. Mamy ogromna sypialnie z lozkiem na ktorym moglyby spac spokojnie cztery osoby.przedpokoj,kibelek,lazienka i pokoj goscinny ze zlozonym lozkiem na ktorym moze spac kolejne cztery osoby. TV stoi w pokoju sypialnym wiec pytam czy moge go przeniesc do goscinnego po czym pan wlasciciel daje nam oddzielny wielki Tv . Wlasciciele sa przemilymi ludzmi pochodzacymi z Poznania. Widac tu poznanski dryl. Po rozpakowaniu sie idziemy zwiedzic okolice hotelu . Hotel stoi nad rzeka obok parku zdrojowego. Wcg´hodzimy do restauracji parkowej gdzie zjadam wspanialy zurek. Tak dobrego dawno nie jadlem. Idziemy do miasta . Samo miasto nie jest zbyt ciekawe a blokowiska psuja nieco charakter uzdrowiska. Przechodzimy obok dworku Chopina gdzie akurat odbywa sie jaisc koncert. Siadamy na laweczce i sluchamy muzyki. Ludzi duzo ale da sie wytrzymac. Ogladamy z zewnatrz inne domy wczasowe i z ciekawosci pytamy o cene. Ceny do przyjecia ale warunki duzo gorsze od tych jakie mamy w hotelu. Wieczorem ogladamy pokaz tanczacej fontanny. Zmeczeni wracamy do hotelu gdzie wypijam browarka i idziemy spac.