Lot przebiega bardzo spokojnie. Musze przyznac ze KLM jest jedna z moich ulubionych linii. Bardzo mila obsluga i dobry serwis. Nawet w nocy steward chodzil kilka razy z taca na ktorej nosil napoje. Nie bylo zadnych problemow poprosic o dodatkowe piwko czy winko . Kilka razy steward pytal mnie czy moze chce lufe lyskacza ? W nocy podawali tez kluseczki w kubku i lody. Nadrobilem zaleglosci w ogladaniu filmow na DVD ale nie udalo mi sie pospac. 13 godzin lotu jest jednak dla ludzi w moim wieku meczace. Nogi bolaly jak diabli. Dobrze ze mielismy miejsca przy przejsciu bo moglismy wstawac i spacerowac po samolocie. W Amsterdamie jestesmy ok 5.30 . Lot do Wiednia mamy o 7. Musimy przejsc przez cale lotnisko na gate skad bedziemy leciec dalej. Tutaj kolejna kontrola . Widocznie przejeli sie ta wpadka z terrorysta ktory lecial sobie spokojnie do USA.