Na lotnisku czekaja na nas nasi bliscy. Zegnamy sie i jedziemy do domu. Po wstepnym rozpakowaniu sie i odprawieniu dzieci siadam do komputera. W poczcie kilkaset wiedomosci. Bedzie co robic przez nastepne dni.
A oto moje indyjskie przemyslenia.
Indie sa krajem niewatpliwie bardzo pieknym. Bogactwo zabytkow momentami przytlacza. Sa tez przerazliwie brudne.
Jest to zdecydowanie kraj dla bacpakersow. Hotele sa tanie a jedzenie jakie kto sobie zyczy. Niestety nie jest to kraj dla istot miesozernych. Mysle ze jadac do Indii osoba miesozerna powinna tak zaplanowac trase zeby na kilka dni wpadac do Nepalu albo Bangladeszu. Tam mozna sie podkarmic mieskiem i wrocic na dalsze zwiedzanie Indii. Kraj jest tak ogromny ze majac ograniczony czas trzeba zwiedzanie podzielic na etapy.
Podrozujac pociagami w klasie sleeper w okresie zimowym trzeba brac pod uwage ze w nocy moze byc bardzo zimno a okna w pociagu sie nie domykaja. Ciapaci maja tez zwyczaj nie zamykania drzwi za soba. Koniecznie trzeba miec ze soba przescieradlo albo cieply kocyk jezeli ktos nie podrozuje ze spiworem. W hotelach zadko kiedy mozna dostac dodatkowe przescieradlo zeby nie przykrywac sie bezposrednio brudnym kocem. Trzeba sie przyzwyczaic bo brudnych i porwanych przescieradel bo to w Indiach standart w tanich hotelikach.
Panowie golacy sie powinni miec ze soba lusterka bo w kilku hotelikach ktore ogladalismy w lazienkach nie bylo lusterek.
Warto miec ze soba grzalki do gotowania wody. Czesto przejazdy sa w nocy albo bardzo wczesnie rano i wtedy nie ma szans na herbatke czy kawe bo knajpki sa juz zamkniete.
W Indiach trzeba byc cierpliwym. Tam spoznienie godzinne czy dluzsze to normalka.
Na Goa mozna spokojne brac bungalow przy plazy bo tam zawsze wieje przyjemny wiaterek od morza i nie jest tak goraco. Mieszkajac dalej od morza lepiej jest miec klime.
W Palolem lub innych miejscach na Goa warto poswiecic troche czasu na szukanie noclegu bo za te same pieniadze mozna znalezc pokoje w roznych standartach.
Z noclegami nie ma zadnych problemow !
Rozmawialem z wlascicielem naszego hotelu i ten zalil sie ze w tym roku bylo malo turystow i nigdy hotel nie byl pelen.
Wracajac jeszcze do wszechobecnego brudu nie moge zrozumiec dlaczego indianie nie moga zadbac o to zeby chociaz zbierac plastiki. Tego swieta krowa nie zezre chociaz i takie proby widzialem. Nasza planeta bylaby czysciejsza a oni sami zdrowsi.
Indianie to ludzie bardzo leniwi . Gdy stoi nad nimi poganiacz to pracuja ale bez kontroli staja i gapia sie jak szpak w gnat.
Szokuje tez znieczulica . Widzialem ludzi umierajacych na ulicy i brak zainteresowania ze strony innych. Smutny jest tez widok pracujacych dzieci ktore zamiast do szkoly ida zebrac na ulice.
Wszyscy wyjezdzajacy tam musza wiedziec ze oni widzac nas nie widza czlowieka tylko wypchany bialy portfel.
Na kazdym kroku probuja cie oszukac albo naciagnac. Trzeba koniecznie sie targowac a zbyt agresywnych olewac.
Nie zgadzam sie z kolega Anthemem ze bedac zaproszeni na wesele robilismy za biale malpki nobilitujace weselnikow.
Mysle ze tylko w ten sposob mozna poznac od srodka ich zwyczaje weselne a serdecznosc z jaka bylismy przyjmowanii byla naturalna i nikt od nas nie wymagal bogatych datkow czy przesadnych wystepow artystycznych. To prawda ze bialy jest tam atrakcja bo wielokrotnie pozowalismy im do fotek ale na weselu bylismy traktowani na rowni z innymi weselnikami.
Jak zdrowie pozwoli i bedzie czas to pewnie jeszcze do Indii polece. Jest tam jeszcze tyle do zobaczenia ze bede musial na to przeznaczyc kilka miesiecy. Do zonaczenia Indie.