Geoblog.pl    geminus    Podróże    Tajlandia i Kambodza 2007    Ko Chang
Zwiń mapę
2007
28
sty

Ko Chang

 
Tajlandia
Tajlandia, Trat
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13640 km
 
Raniutko skoro swit jedziemy na dworzec autobusowy zeby przemiescic sie na wyspe Koh Chang. Okazuje sie ze nie wykazalismy sie refleksem bo akurat odjezdzal autobus VIPowski . Niestety zanim sie zdecydowalismy juz odjechal. W kasie dowiadujemy sie ze za godzine ma jechac jakis autobus prywatny. Kupujemy bilety za 188 THB co bylo cena smieszna zwazywszy odleglosc . O wyznaczonym czasie podjezdza autobus i zajmujemy swoje miejsca. Autobus okazal sie byc czyms w rodzaju naszych autobusow pospiesznych. Jechal niezle ale mial sporo przystankow i zabieral po drodze pasazerow. W pewnym momencie bylo nawet ciasno. Stawalismy co jakis czas na przerwy ktore byly na lokalnych dworcach autobusowych. Mozna bylo spokojnie sie posilic w knajpkach jakie tam sie znajdowaly. Po jednej z przerw do autobusu wchodzi duza liczba ludzi i robi sie tlok . Oni najpierw karnie czekali az ci co juz wczesniej jechali zajma swoja miejsca i dopiero jak ci wsiedli oni mogli szukac miejsc wolnych. Kolo nas stanela mloda laska ktora po chwili jazdy zaczela usypiac na stojaco. Przesunelismy sie z Ania i zaproponowalismy jej zeby sie dosiadla. Wdzieczna dziewczyna siada obok nas i natychmiast zasypia. Wali sie na Anie i tak przytulona kima przez co najmniej godzine. Pewnie bidula wracala z ciezkiej pracy. Po 6 godzinach jazdy dojezdzamy do Trat skad lapiemy pickupa do przystani stateczkow wozacych na wyspe. Tam za 100 THB kupujemy bilety powrotne wazne mieciac. Przeprawa na wyspe byla wesola bo za nami usiadly mlode i gadatliwe laski ktore jechaly tam do pracy w jednym z hoteli. Smiejemy sie i robimy sobie fotki . Ach zeby to czlowiek byl mlodszy i byl bez zony ! Znajdujemy bungalow nad morzem za 20 $ doba.Troche drogo ale na wyspach wszedzie jest drozej jak na stalym ladzie. Zalatwiamy na nastepny dzien wycieczke podczas ktorej mamy odwiedzic 4 male wyspy i ma byc mozliwosc snorkowania i plazowania. Caly dziem za 12 $. od osoby. Wieczorem idziemy na kolacje do knajpki ktora byla obok naszego osrodka i gdzie mozna bylo jesc z nogami w wodzie. Po drodze spotykamy 2 Polki w wieku mocno srednim ktore postanowily zime spedzic w Azji. One mialy bunglow w osrodku obok ale nie bezposrednio nad woda jak my. One placily 5 $ za dobe ale mialy naprawde bardzo spartanskie warunki. W ich bumgalowie byly tylko lozka a domki zbudowane byly z trzciny. Musze przyznac ze mialy odwage bo tam czesto mozna znalesc w pokoju weza albo inna zmije. Ale 2 kobitki naraz w jednym miejscu to podobno gorzej jak wsciekla kobra. W knajpce senna atmosfera. Po naszym wejsciu i zamowieniu robi sie ruch i rodzina restauratorow rusza do pracy. Pomieszczenia ze stolikami ulokowane sa na roznych poziomach co zapewnia dyskrecje i intymnosc. Po dluzszej chwili na stole laduja parwdziwe dziela sztuki kulinarnej. Najadamy sie jak nigdy i podlewamy to zimnym piwkiem. Za chwile widzimy ze jednak jest wiecej gosci ale nam to nie przeszkadza. Siedzimy tam dlugo bo atmosfera jest zajebista a jedzonko nieziemskie. Nastepnie wracamy do naszych bungalowow a ja jeszcze siedze przy stole nad woda i gadam z paniami nauczycielkami z Polski. Okazuje sie ze one sa troche niezorganizowane i podpowiadamy im co i jak. Pozniej wracam do mojego bungalowu gdzie mam scysje z zona ktora opiernicza mnie za wiatrak ktory jej przeszkadza a bez ktorego spac jest nie sposob. Mojej zonie przeszkadza kazdy podmuch wiaterku podczas snu niezaleznie czy w pokoju jest sauna czy nie. Ustawiam wiatrak maksymalnie odchylony od jej facjarki i mokry mimo wiatraka klade sie sapc.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
podrozowanie
podrozowanie - 2009-03-24 21:04
ehh, zazdroszczę, ciekawy kraj, no i jedzonko jakieś inne :) ładne zdjęcia :)
Pozdrawiam
 
geminus
geminus - 2009-06-04 22:18
Jedzonko fajne chociaz ostre. Koh Chang jest chyba fajniejsze jak wyspy na poludniu. Pozdrawiam.
 
 
geminus
Marek Dylewski
zwiedził 39% świata (78 państw)
Zasoby: 477 wpisów477 258 komentarzy258 3057 zdjęć3057 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
30.03.2016 - 24.04.2016
 
 
02.02.2015 - 07.03.2015