Geoblog.pl    geminus    Podróże    Brazylia 2004    Fortaleza noca
Zwiń mapę
2004
13
lis

Fortaleza noca

 
Brazylia
Brazylia, Fortaleza
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12204 km
 
Dzisiaj mamy w programie zwiedzanie Fortalezy noca. Rano jednak idziemy najpierw na plaze . Baraszkujeny w morzu i Andrzej topi moj aparat fotograficzny przy probie zrobienia mi fotki w wodzie. Aparat sie znajduje ale nadaje sie juz do wyrzucenia. Trace wszystkie fotki jakie mialem juz wypstrykane. Trudno, moja wina ze wczesniej nie zareagowalem jak zaczal wlazic z nim do wody. pozniej ide na piwo a Andrzej zostaje na plazy bo mysli ze to knajpa nalezaca do innego hotelu do ktorego nie mamy wstepu. Pukam sie w czolo bo jak moze byc zakaz wstepu do knajpy przy plazy ? Zajmuje miejsce a za chwile pozwalam sie przysiasc 3 starszym paniom. One mieszkaja obok w luksusowym osiedlu chronionym jak Fort Knox. Panie probuja zagadywac jednak rozmowa sie nie klei bo ja nie znam portugalskiego a panie poza tym jezykiem znaja chyba tylko jezyk ciala. Tlumacza mi na migi ze tu mieszkaja tylko w wakacje a na stale maja domy w Fortalezie. Nie wiem jak to rozumiec ? Czyzby mnie tam zapraszaly ? Dziekuje za towarzystwo i ide do Andrzeja ktory siedzi na piachu i z oddali obserwuje czy mnie wypiernicza z knajpy czy nie. Idziemy do hotelu i po prysznicu szykujemy sie na wycieczke do Fortalezy. Przywoza nas najpierw na Ponte Metalica czyli molo ktorych jest tam chyba 10. To jest najbardziej okazale a po srodku stoja sklepiki z pamiatkami. Niedaleko z wody wystaja resztki jakiegos statku ktory tam zakonczyl swoj zywot. Przechadzamy sie po starych uliczkach i dochodzimy do miejsca gdzie sa zlokalizowane knajpy i modne tam dyskoteki. Widac tlumy turystow. Wchodzimy do jednej z knajp gdzie jakis zespol gra brazylijskie rytmy. Atmosfera jest karnawalowa. W knajpie temperatura jest tak wysoka ze leje sie z kazdego. Do tej knajpy trzeba kupic bilet wstepu. Naprzeciwko widze inna knajpe gdzie graja bardziej spokojna muzyke i jest mniej ludzi. Proponuje Andrzejowi zebysmy poszli tam. Andrzej woli jednak ogladac a raczej sluchac muzyki w knajpie gdzie nas przywieziono. Wychodze i w tej drugiej knajpce widze cos co mnie przekonuje zeby tu zostac. Na srodku stolikow umieszcone tam sa Zapfy do piwa ktore kazdy nalewa sobie sam stawiajac kreseczke po kolejnym napelnieniu szklanki. Bardzo praktyczne bo nie trzeba czekac na kelnera. Po jakims czasie widze ze i Andrzej i jeszcze para austryjakow z naszego osrodka wchodzi i rozglada sie za stolikiem . Maja szelmy szczescie ze mam stolik bo zrobilo sie tloczno. Spedzamy tam troche czasu i idziemy do autobusu ktorym wracamy do naszego osrodka. Jeden mlody austryjak zostaje w nadziei ze pozna milosc swojego zycia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
geminus
Marek Dylewski
zwiedził 39% świata (78 państw)
Zasoby: 477 wpisów477 258 komentarzy258 3057 zdjęć3057 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
30.03.2016 - 24.04.2016
 
 
02.02.2015 - 07.03.2015