Geoblog.pl    geminus    Podróże    Brazylia 2004    Wycieczka w gory
Zwiń mapę
2004
15
lis

Wycieczka w gory

 
Brazylia
Brazylia, Mombaça
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12762 km
 
Kolejny dzien i kolejna wycieczka. Po sniadaniu wsiadamy do autobusu i jedziemy w gory. Kolo poludnia dojezdzamy do klasztoru w gorach gdzie jest piekny wodospad w ktorym sie kapiemy. Tam znajdujemy ogromna jaszczurke niestety martwa. zastanawiam sie czy to ta gorska woda tak jej zaszkodzila. Klasztor wyglada na opuszczony. Jest jednak kilka osob ktore podaja nam posilek. W srodku jest piekny ogrod pelen cudnych pachnacych kwiatow. Jest tam tako spokoj ze sie nie chce wychodzic. Podobno mozna tam pomieszkac w celu wyciszenia i kontemplacji placac za dzien tylko 5 $ dziennie. Przechadzamy sie po okolicznych gorkach gdzie pokazuja nam rozne rosliny i drzewa. Z tarasu klasztoru rozposciera sie wspanialy widok na doline i miasteczko polozone w dole. Nie zostajemy tam dlugo bo mamy daleka droge powrotna. W rdodze powrotnej zajezdzamy jeszcze do fabryki kaschasy czy jak sie to nazywa . Jest to licha wodka robiona z trzciny cukrowej. Obserwujemy proces produkcyjny i zwidzamy pomieszczenia gdzie kiedys mieszkali niewolnicy. Wrazenie dosyc przykre. Ogladamy kajdany w jakie zakuwano co bardziej krewkich niewolnikow. Pomieszczenia w ktorych mieszkali byly niskie i duszne. Kupujemy po flaszce tego swinstwa jakie tam produkuja i kosztujemy rozne roczniki podawane nam w naparstkach. W drodze powrotnej obserwuje osiedla biedoty gdzie domy budowane sa z trzciny i blota. Budowe jednego z domow mamy okazje ogladac przez moment . Domy te nie maja okien ani drzwi. Zamiast tego sa dziury zatykane jakimis szmatami. Zdecydowanie ciesze sie ze nie naleze do mieszkancow tych domow. Do resortu dojezdzamy poznym popoludniem . Biegne do sklepu i kupuje winko i piwo. Prosze Andrzeja zyby mi pomogl targac siate z zakupami ale odmowil bo bal sie ze wlasciciel zauwazy ze wnosze jakies napoje zamiast kupowac u niego . Olewam to i demonstracyjnie wnosze moje zakupy do bungalowu. Nigdzie nie mam zapisane ze pic moge tylko to co sprzedaje wlasciciel. Jak on peka to niech spada i przeplaca.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
geminus
Marek Dylewski
zwiedził 39% świata (78 państw)
Zasoby: 477 wpisów477 258 komentarzy258 3057 zdjęć3057 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
30.03.2016 - 24.04.2016
 
 
02.02.2015 - 07.03.2015