Postanowilismy poszukac normalnej plazy. Ktos w hotelu poradzil nam pojechac dp Alanyi gdzie jest piekna plaza "Kleopatry". Wychodzimy do drogi ktora jest oddalona od hotelu okolo 1 km. Przy drodze nie ma jako takich przystankow autobusowych ale mozna w kazdej chwili zatrzymac " dolbusa" czyli maly autobusik przewaznie potwornie zatloczony. Wsiadamy po machnieciu reka do jednego z nich i jedziemy. Mowie kierowcy gdzie chce wysiadac i jedziemy. Co chwole zatrzymujemy sie i kogos wysadzamy albo ktos wsiada. Dojezdzamy do Plazy Kleopatry. Plaza jest naprawde ladna i zadbana. Jest tu w poblizu kilkanascie hoteli ktorych goscie maja tu oplacone miejsca plazowania. Od nas kasuja za wstep. Plazujemy ok. 4 godziny i idziemy do miasta. Poniewaz do centrum bylo dosyc daleko a woda sprawila ze zglodnielismy postanowilismy wrocic do hotelu. Znajdujemy miejsce gdzie staja autobusy i jedziemy do hotelu. Tam po obiedzie Ania i Ada ida sie opalac a ja i Marek zalegamy w barze gdzie raczymy sie zimnym piwem. Drinkow wolimy nie brac bo barman sypie brudnymi lapami lod do szklaneczek olewajac wszelkie zasady higieny. W barze poznajemy Polakow z Berlina. Fajnie bo teraz juz nie bedziemy sie nudzic. W hotelu jest tez grupka Rosjan. Sa to przewaznie mlodzi ludzie z zadziwiajaco wielka kasa. Swietnie ubrani i wyposazeni w drogi sprzet fotograficzny patrza na innych jak na malpy w ZOO. Ciekaw jestem jak to mozliwe w Rosji w mlodym wieku miec taka kase. Chodza demonstracyjnie noszac banknoty zwiniete w rulony. Oni nie maja opcji al inclusiv wiec musza placic ale przy placeniu piwa pokazuja chyba caly majatek. Sa tez panienki rosyjskie zajmijace sie najstarsza frofesja swiata. Ide do recepcji i prosze o przyslanie fachowca do naprawy klimatyzacji albo zmiany pokoju. Przychodzi jakis potargany koles z pomocnikiem i kombinuja 2 godziny po czym wychodza i mowia ze lepiej nie bedzie. Klimy jak nie ma tak nie ma. Moja zona sie cieszy bo lubi cieplo a mnie szlag trafia. Pani sprzatajaca udaje ze cos robi a tak naprawde to stoi i czeka na dowod wdziecznosci ze przyszla. Piasek jak lezal w wejsciu tak lezy.