Dzisiaj po plazowaniu robimy wieczor integracyjny z nowo poznanymi polonusami z Berlina. Roman jest z piekna zona Gosia i synem Filipem a Marek z zona Ania. W miedzyczasie zalatwiam wycieczke do dwoch starozytnych miast Perge i Aspendos. Chcialem wynajac auto ale nie bylo chetnych poza mna wiec decyduje sie na zbiorowke chociaz wolal bym jechac sam. Znajomi z Niemiec preferuja plazowanie przy basenie bez zwiedzania. Wycieczka jest dosyc droga jak na warunki tureckie . Placimy po 40 $ od osoby. Marek nie jedzie. Ada chodzi sama opalac sie miedzy skalkami a Marek spaceruje i popija piwko w knajpce. Nasi nowopoznani znajomi caly dzien siedza w basenie. Po poludniu siadamy wspolnie przy stoliku i zaczynaja sie wieczorne polakow rozmowy. Po jakims czasie bezpieczniki zawodza i pijemy tez drinki z lodem. Lod robia chyba z miejscowej wody ale co tam. W barze stoja tez a reczej wisza 2 beczulki z winem. Jedno czerwone a drugie biale. Wino jest wyjatkowo paskudne ale nie chcac sie zafenolowac zbyt szybko pije je a z kazda chwila smakuje mi lepiej. Wieczorem odbywaja sie jakies zabawy przy basenie ale my mamy swoje zajecia ktore umilaja nam czas.