Po wyjsciu z samolotu idziemy na odprawe paszportowa ktora byla szybka i przyjemna. Pani z Imigration zapytala w jakim celu i na jak dlugo przyjezdzamy do Kanady i po mojej deklaracji ze chcemy tu byc miesuac stempluje mi paszporty upowazniajace nas do pobytu pol rocznego. Odbieramy bagaze i wychodzimy ze strefy celnej. Tam mila niespodzianka. Czeka na nas Waldek z zona Danusia i jego szwagier Tadek. Jet tez moj kolega Roman kzory mieszka w Winnipeg. Nasze wyjcie jest filmowane a Ania dostaje kwiaty jak hajas gwiatda filmowa. Ludzie sie ogladaja ciekawie i odspiewujemy sto lat. Nie widzielismy ich 5 lat wiec emocje sa wielkie. Waldek podaje mi piersiowke z ktorej pociagam potezny lyk dobrej wodeczki. Okazalo sie ze Waldek wyjechal po nas z Reginy swoim busem przerobionym tak ze znalazlo sie tam lozko do spania i lodowka ze stolikiem. Jedziemy najpierw do Romana . Tam wita nas jego zona Ania i dzieci Maciek i Agnieszka. Pada propozycja zebysmy przenocowali ale mamy do przejechania przeszlo 700 km. wiec po spedzeniu 2 godzin na opowiesciach i po odswiezeniu sie jedziemy dalej.