Dojezdzamy do Blois . Zwiedzamy miasto i jego zabytki. Wszystko sie nam podoba. Atmosfera robi sie wybitnie turystyczna. Widac ze miasto jest nastawione na turystow . Dzieci troche marudza bo one by wolaly zostac w Disneylandzie. Wyjezdzamy z miasta i po drodze zwiedzamy kilka mniejszych palacow . To wspaniale ze w kazdej wsi stoi palac i to zadbany. Szkoda ze nasz kraj zostal tak spustoszony przez wojny. Po drodze stajemy w malej tawernie i pijemy winko. Znajdujemy maly camping i rozbijamy namioty na noc. Na campingu towarzystwo miedzynarodowe. Dochodzi do scysji francuzow z niemcami ktorzy byli wybitnie uciazliwi..