Konwoj jechal jak szalony . Auta przetasowywaly sie co chwile . Kierowcy jechali jakby chcieli sie pozabijac. Wyprzedzali na trzeciego a czasami jechali poboczem. W polowie drogi byl postoj w przydroznym zajezdzie. Dopiero tu zauwatylem ze konwojuja nas policjanci z samochodem pancernym i jeepami z karabinami maszynowymi. Po kilku godzinach szalenczej jazdy dojezdzamy do Luxoru gdzie wysadzaja nas nad Nilem . Tu stoi kilka statkow pasazerskich. Gosc z biura podrozy mowi zebysmy wchodzili na statek a bagaze wniosa goscie z obslugi. Na statku mamy powitanie z drinkami i rozdzielaja nam klucze od kabin. Statek jest duzy. Idziemy na kolacje i po zwiedzeniu statku idziemy spac. rano zabieraja nas na zwiedzanie swiatyni w Luxorze i Karnaku. Musze przyznac ze robi to wrazenie . Spodziewalem sie jednak wiecej kolorow. Wszystko jest rdzawo szare. Spedzamy tu 2 godziny. Nastepnie jedziemy na statek i ruszamy w droge.