Geoblog.pl    geminus    Podróże    Rodos 2001    Wycieczka po wyspie
Zwiń mapę
2001
14
wrz

Wycieczka po wyspie

 
Grecja
Grecja, Ródos
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1644 km
 
Rano po snaidanku ruszamy do wypozyczalni aut gdzie zamowilismy autko na 2 dni. Odebralismy je i w droge. kilka kilometrow za naszym hotelem w strone pld.zach. wyspy pokazaly sie gorki. Widoczki zmienily sie i bylo bardzo ciekawie. Jadac zauwazylismy tablice reklamujaca ruiny antyczne. Zajezdzamy tam i okazuje sie ze jest to spory rejon wykopalisk. Odsloniete sa budowle i teatr. Calosc robi bardzo mile wrazenie. Chodzimy tam ok 2 godzin. Robimy fotki i siadamy w cieniu . Odpoczywamy troche i jedziemy dalej. Pozniej juz sa spore gory. Momentami droga robi sie niebezpieczna. Nie ma barierek a przepascie przyprawiaja z zawrot glowy. Z gory mamy piekny widok na Morze Srodziemne. Widac statki plynace w strone wyspy . Wydaja sie takie malutkie jak pudelka od zapalek. Zjezdzamy z gory i naokolo mamy teren prawie pustynny. Rosna jakies krzewy ale calosc wyglada bardzo ubogo. Mija nas kolumna wojska. Za jakis czas widzimy czolgi,samochody pancerne i transportery opancerzone. Jest ich sporo i widocznie maja jakies manewry. Dojezdzamy do konca wyspy. Jest tam polwysep wygladajacy jakby wyspa polaczona z reszta wyspy mala mierzeja. Na mierzeje wjezdzamy autem . Tak robia wszyscy. Stajemy i idziemy sie kapac. Jest super i mozna sie kapac po obydwu stronach mierzei. Piaseczek bajeczny i zalujemy ze tak nie jest przy naszym hotelu. Pozniej idziemy na polwysep ale po jakims czasie wracamy bo droga robi sie pelna rozpadlin i jest dosyc slisko. Wsiadamy w auto i wracamy do hotelu ale droga z drugiej strony wyspy. W polowie drogi postanawiam skrecic na skroty . Mapa pokazywala ze droga jest . Po 3 kilometrach okazuje sie ze droga sie skonczyla a zostal trakt usypany kanieniami . Niektore kamienie byly naprawde duze. Postanowilem jednak jechac dalej w pewnym momencie zawiesilem sie na jakims kamieniu. Zbyszek i moja zona byli sceptyczni czy uda mi sie wyjechac ale stosujac swoje stare partyzanckie triki udaje mi sie wyjechac. Mijamy wioski zagubione miedzy gorami. Dojezdzamy do lepszej drogi i juz wiemy ze uda sie nam przejechac. Dojezdzamy do hotelu popoludniu i juz zostajemy w hotelu . Zbyszek i Ala ida sie opalac przy basenie a ja z Ania idziemy do morza. Wieczorem tradycyjna zabawa w hotelowej knajpce i pozniej balanga na balkonie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
geminus
Marek Dylewski
zwiedził 39% świata (78 państw)
Zasoby: 477 wpisów477 258 komentarzy258 3057 zdjęć3057 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
30.03.2016 - 24.04.2016
 
 
02.02.2015 - 07.03.2015